kolorowe wachlarze zniknęły
odsłaniając nagość pustką spowitych barw
jękiem przydymionych obłoków
w nieśmiałych promieniach słońca
zamilkła zielona orkiestra
horyzont pościelony smutkiem
oddycha powoli
w sennej pozie oczekiwania
jakby życie ulatywało
niczym powietrze
z przebitej piłki
aby oczyścić duszę
tęsknota wypatruje najwyższych
odcieni szarości
gwiazdek wesołości i nadziei
by potem odrodzić się na nowo
w podniebnym domu
kwitnących prawd
Skomentuj